Świąteczne jedzenie w Norwegii to przede wszystkim mięso – wieprzowina i jagnięcina, podawane z różnego rodzaju warzywnymi dodatkami. W wielu regionach kraju na wigilijnych stołach pojawia się też lutefisk, czyli ryba o dość specyficznej konsystencji. Wszystko to zapija się piwem lub nieco mocniejszym alkoholem – akevitt. Na deser zajada ciasteczka, których tradycyjnie powinno być 7 rodzajów lub deser ryżowy obficie polany sosem malinowym.
Czym norweska Wigilia różni się od Wigilii w Polsce?
Świąteczne jedzenie w Norwegii podawane podczas kolacji wigilijnej w niczym nie przypomina tradycyjnych polskich dań wigilijnych. Największą różnicą jest oczywiście to, że w Norwegii na świątecznych stołach pojawia się mięso, podczas gdy w Polsce Wigilia jest bezmięsna. Kolejną różnicą jest serwowanie alkoholu. W polskich domach alkohol może pojawić się dopiero po Wigilii, natomiast w Norwegii mocniejsze trunki podaje się już do kolacji. Nie ma tu też tradycji jedzenia 12 dań. Zamiast nich na stołach pojawia się, i to już zależy i od domu i od regionu kraju, od 2 do 3 dań. Poza tymi różnicami, Wigilia w Norwegii jest podobna do Wigilii w Polsce. Jest to uroczysta, rodzinna kolacja, serwowana najczęściej około godziny 17. Po Wigilii jest czas na rozpakowywanie prezentów. W wielu domach tradycją jest też wspólny taniec wokół choinki, śpiewanie świątecznych piosenek i oglądanie filmu „Tre nøtter til Askepot”, czyli „Trzy orzechy dla Kopciuszka”.
Ciekawostką może natomiast być to, że dzień przed Wigilią, obchodzi się tzw. Małą Wigilię, czyli Lille julaften. Jest to dzień ostatnich porządków w domu, ubierania choinki i dekorowania domków z piernika. Tego dnia, norweska telewizja NRK emituje program „Kvelden før kvelden”, który gromadzi przed ekranami ponad 1,5 mln widzów.
Świąteczne jedzenie w Norwegii – co Norwegowie jedzą na Wigilię?
W zależności od regionu kraju, na wigilijnym stole królują wieprzowe żeberka z charakterystycznie ponacinaną skórką lub owcze żeberka z dodatkiem musu z brukwi. W wielu domach serwuje się też ługowaną rybę z dodatkiem skwarek z boczku. Zapraszam na krótki przegląd tych charakterystycznych, świątecznych dań.
Pinnekjøtt
Pinnekjøtt to bardzo cieniutkie, suszone i podwędzane dymem owcze żeberka. Danie to jest charakterystyczne dla zachodniej Norwegii, głównie regionu Vestlandet (Bergen i okolice). Żeberka są bardzo słone, dlatego przed ich przygotowaniem, należy wcześniej dobrze wymoczyć je w wodzie. Minimalny czas moczenia mięsa to 24 godziny. Po wymoczeniu żeberka gotuje się na parze, w dużym garnku, na dnie którego układa się brzozowe patyczki. Danie jest gotowe po 3-4 godzinach.
Pinnekjøtt podaje się z dodatkiem kålrotstappe (kålrabistappe) – musu/puree z brukwi, ziemniaków i kiełbasy.
Ribbe
Ribbe to tłuste, wieprzowe żeberka, popularne przede wszystkim we wschodniej Norwegii. Jest to kawał wieprzowego mięsa, z charakterystycznie ponacinaną skórką. Ribbe piecze się na specjalnych blaszkach z rusztem, najpierw w 200, a następnie w 180 st. C. Idealnie przygotowane ribbe ma chrupiącą, brązową, ale nie przypaloną skórkę, pod którą znajduje się gruba warstwa tłuszczu.
Ribbe podaje się z czerwoną (rødkål) lub białą kapustą (surkål) i ziemniakami (pieczonymi lub gotowanymi w mundurkach). Jako dodatek pojawiają się też różne sosy i pieczone jabłka.
Lutefisk
Lutefisk to danie charakterystyczne dla północnej Norwegii. Jest to suszony dorsz, który przed trafieniem na wigilijny stół, musi zostać poddany specjalnej obróbce. W pierwszym etapie ryba jest moczona w wodzie. Następnie przekłada się ją do roztworu z ługu sodowego, który jest silnie trujący. Po 3-4 dniach moczenia ryby w ługu, należy wymoczyć ją ponownie w wodzie, aby wymyć ją z ługu. Tak przygotowana ryba może w końcu zostać poddana obróbce cieplnej. Posoloną rybę gotuje się w wodzie lub na parze, czasami też piecze. Tym, co charakteryzuje lutefisk jest galaretowana, albo jak mówią niektórzy, mydlana konsystencja ryby. Smak pozostaje raczej jałowy, dlatego rybę podaje się z dodatkami, które mają nadać jej smaku.
Lutefisk podaje się z dodatkiem skwarek z boczku, ziemniaków i puree z groszku.
Julepølse i medisterfarse
Ribbe, pinnekjøtt i lutefisk to wigilijne dania główne. Poza nimi na wigilijnych stołach pojawiają się też dodatki w postaci białej kiełbasy wieprzowej – julepølse i małych kotlecików mielonych – medisterfarse.
Julepølse na pierwszy rzut oka przypomina polską, białą kiełbasę, jednak bardzo się od niej różni. Jest to kiełbasa bardzo mocno i drobno zmielona, której konsystencja przypomina parówkę. Nie ma w niej również charakterystycznych dla polskich kiełbas przypraw. Podaje się ją jako dodatek do dań głównych, ale serwuje również jako oddzielne danie, np. z dodatkiem brukselki.
Medisterfarse to małe kotleciki z mięsa wieprzowego i słoniny. Czasami można znaleźć je na jednym talerzu z ribbe.
Poza tradycyjnymi, norweskimi daniami, na świątecznym stole coraz częściej pojawia się też pieczony w całości indyk.
Nieodłącznym elementem świątecznych stołów są różnego rodzaju napoje i oczywiście desery.
Świąteczne jedzenie w Norwegii – napoje i alkohole
Najbardziej charakterystycznym napojem serwowanym w okresie Świąt Bożego Narodzenia w Norwegii jest wywodzący się ze Szwecji gløgg.
Gløgg to ciepły, bardzo słodki, korzenny napój, który podaje się z alkoholem – koniakiem/winem lub bez alkoholu. Gotowy gløgg kupuje się w sklepie, w domu wystarczy go jedynie podgrzać. Dodatki, bez których nie ma świątecznego gløgga to rodzynki i pocięte migdały. Gløgga można też serwować z dodatkiem goździków i plastrami pomarańczy.
Julebrus to napój uwielbiany przede wszystkim przez dzieci. Jest to bardzo słodka oranżada, która w smaku przypomina gumę balonową. Juebrus pojawia się w sklepach w październiku, a jego sprzedaż kończy się w styczniu.
Juleøl to świąteczne piwo, podawane podczas Wigilii do ribbe. Tradycyjne świąteczne piwo to piwo ciemne, mocne i słodkie, jednak z roku na roku oferta świątecznych piw jest coraz bardziej różnorodna.
Akevitt to bardzo mocny alkohol, który w Norwegii wytarza się na bazie spirytusu z ziemniaków. Akevitt może być przyprawiony kminkiem lub innymi przyprawami takimi jak anyż, koper włoskim, czy kolendra. Zawartość alkoholu w akevitt to najczęściej 37,5 do 43 proc. Akevitt jest popularnym dodatkiem do pinnekjøtt.
Świąteczne desery – ciasteczka i krem z ryżu
Chociaż norweska wigilia jest dość tłusta i ciężkostrawna, nie może zabraknąć na niej również deserów. Do tych najpopularniejszych należą ciasteczka – których zgodnie z tradycją powinno być 7 rodzajów oraz riskrem, czyli kremowy ryż z sosem malinowym.
Świąteczne ciasteczka wypiekało się tradycyjnie pod koniec listopada lub na początku grudnia. Ciasteczek było 7 rodzajów, czyli tyle ile jest dni tygodnia. Te tradycyjne ciasteczka to ciastka kruche, maślane, słodkie. Czasami pojawiał się w nich dodatek dżemu.
Najpopularniejsze świąteczne ciastka, które pojawiają się w norweskich domach na Boże Narodzenie to:
- Berlinekranser
- Goro
- Serinakaker
- Sandkaker
- Krumkaker
- Sirupsnipper
- Fattigman
Inne rodzaje świątecznych ciasteczek to brune pinner, havreflarn i kokosmakroner. Bardzo lubiane i popularne są też smultringer, które jednak bardziej niż ciastka, przypominają obwarzanki. We wszystkich norweskich domach podczas świąt pachnie też korzennymi pierniczkami, czyli pepperkaker.
Riskrem to pyszny deser ryżowy, którego bazę stanowi risgrøt. Risgrøt to bardzo gęsty, kleisty ryż, gotowany na tłustym mleku. Podaje się go na ciepło, z dodatkiem cukru, masła i cynamonu. W wielu domach risgrøt przyrządza się na wigilijny lunch. Więcej o tym norweskim daniu pisałam w tym wpisie: Julegrøt – bożonarodzeniowy przysmak Norwegów.
Riskrem przyrządza się z ostudzonego risgrøt, do którego zamiast masła i cynamonu, dodaje się ubitą śmietankę. Gotowy riskrem podaje się z dodatkiem sosu malinowego.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o Świętach Bożego Narodzenia w Norwegii, polecam zajrzeć do tych wpisów na blogu:
-> Jul i Norge, czyli Boże Narodzenie w Norwegii
-> Święta Bożego Narodzenia w Norwegii – lista przydatnych słówek
-> Boże Narodzenie w Norwegii – oranżada, brodaty skrzaty i migdał w owsiance
Co kraj, to obyczaj
Każdy kraj ma swoje tradycje kulinarne. Mnie świąteczne jedzenie w Norwegii bardzo zaskoczyło, bo jak to mięso na Wigilię? Po kilku latach spędzonych w tym kraju jest to już jednak dość normalne, za to do tej pory mam problem z zapachem suszonych owczych żeber, który pojawia się w sklepach w grudniu. Pozostałam też wierna naszym polskim tradycjom świątecznym, w naszym domu Wigilia wciąż jest bezmięsna i tak zostanie. I nic oraz nikt nie przekona mnie do spróbowania lutefisk 🙂
A co Wy sądzicie o norweskim jedzeniu świątecznym? Macie ochotę spróbować któreś z prezentowych dań? A może już mieliście okazję ich próbować?
Zdj. główne: godt.no
1 comment
Z dań norweskich zjadłabym tylko ciasteczka. Reszta potraw nie przemawia do mnie, a ryba wręcz odstrasza. Nic nie zastąpi naszego barszczu czy pierogów.